Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Chciał zrobić na złość byłemu pracodawcy

Data publikacji 13.08.2010

Zaledwie kilku godzin potrzebowali grodziscy policjanci do ustalenia i zatrzymania włamywacza do samochodu. Właściciel poloneza stracił saszetkę z pieniędzmi, schowaną pod siedzeniem. Zatrzymany 21-latek przyznał się, że wiedział o skrytce i chciał zrobić na złość byłemu szefowi. Teraz za kradzież z włamaniem Robert Ż. może spędzić za kratkami nawet 10 lat.

O włamaniu do samochodu na ul. Rusałki grodziscy policjanci zostali poinformowani wczoraj około 16.00. Zgłaszający przekazał im, że sprawca dostał się do środka poloneza przez wybitą szybę i ukradł saszetkę z pieniędzmi i dokumentami. Funkcjonariusze zaczęli dokładnie analizować okoliczności włamania. Szybko ustalili, że saszetka była pod siedzeniem kierowcy i można ją było wyjąć bez wejścia do środka pojazdu. Wybita szyba w drzwiach kierowcy mogła świadczyć o takim właśnie przebiegu zdarzenia. Musiał to jednak zrobić ktoś, kto znał zwyczaje właściciela auta.

Swoje podejrzenia policjanci natychmiast przekazali pokrzywdzonemu mężczyźnie. Już po kilku minutach dalszych ustaleń wytypowali ewentualnego sprawcę. Pomógł im w tym także przypadkowy świadek, który widział młodego mężczyznę uciekającego w stronę pobliskiej łąki. Po przeszukaniu wskazanego miejsca policjanci odnaleźli saszetkę, z której zabrane zostały tylko pieniądze. Znalezione przedmioty zostały przekazane właścicielowi, a policjanci pojechali do domu wytypowanego włamywacza.

Zatrzymany Robert Ż. przyznał się do włamania i zabrania saszetki z poloneza. Potwierdził, że kilka razy jechał z właścicielem i widział, gdzie chowa pieniądze. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że chciał zrobić na złość byłemu szefowi za to, że zwolnił go z pracy. Teraz za swoje zachowanie 21-latek odpowie przed sądem. Przestępstwo kradzieży z włamaniem zagrożone jest karą nawet 10 lat więzienia.
 

kz

Powrót na górę strony